ZaPiS Śląski ZaPiS Śląski
1089
BLOG

AUTONOMIA ŚLĄSKA - FAKTY I MITY

ZaPiS Śląski ZaPiS Śląski Polityka Obserwuj notkę 65

Reprezentujący śladową część mieszkańców Województwa Śląskiego Ruch Autonomii Śląska dzisiaj manifestował na rzecz przywrócenia autonomii regionu zlikwidowanej decyzją Hitlera a później komunistycznej Krajowej Rady Narodowej w 1945 r. Nieliczna manifestacja zainteresowała tylko „Gazetę Wyborczą” i posła PO Kazmierza Kutza – od lat zaangażowanych w promocję śląskiego separatyzmu.

RAŚ oficjalnie podobno liczy 7 tys. członków (chyba co najmniej od 5 lat podawana jest taka sama liczba).ale ma znikome poparcie społeczne. W wyborach do Sejmiku Śląskiego w 2006 mimo koalicji z mniejszością niemiecką RAŚ uzyskał tylko 4% głosów i nie posiada mandatów. W trzech gminach wiejskich są wójtowie związani z RAŚ, organizacja współrządzi powiatem ziemskim rybnickim i posiada około 20 radnych. W spisie ludności tzw.narodowość śląską deklarowało tylko 1,8% mieszkańców regionu.

Idea autonomii pojawiła się na fali licytacji Polaków i Niemców o głosy mieszkańców regionu wobec zbliżającego się plebiscytu. Do koncepcji autonomii dla Województwa Śląskiego z dużą mniejszością niemiecką silnie osadzoną w przemyśle polski Sejm przekonał przywódca Górnoślązaków Wojciech Korfanty – ustawę konstytucyjna Sejmu ustawodawczego z zapisem o autonomii przyjęto 15.07.1920 r. Województwo Śląskie posiadało własny skarb, było najbogatsze w II RP a nawet udzielało pożyczek Skarbowi Państwa. W niemieckiej części Górnego Śląska ideę autonomii odrzucono w referendum gdy tylko zapadła decyzja o podziale. Autonomia została zlikwidowana najpierw przez niemieckich narodowych socjalistów a ostatecznie dekretem Krajowej Rady Narodowej z 6.05.1945 r.

RAŚ wystąpił do premiera o zbadanie konstytucyjności dekretu KRN.W petycji do szefa rządu RAŚ zwrócił się także o "podjęcie starań o wprowadzenie do polskiej konstytucji zapisów umożliwiających wszystkim wspólnotom regionalnym, w zależności od ich aspiracji i pragnień, uzyskania statusu autonomicznego". Jak napisano w dokumencie, "relacje między władzami centralnymi a regionami powinny stać się jednym z głównych punktów konstytucyjnej debaty, do której wezwał premier Tusk". Lider RAŚ Jerzy Gorzelik wręczył sekretarzowi stanu w Kancelarii Premiera Rafałowi Grupińskiemu koszulkę w barwach Górnego Śląska i napisem „Donald Tusk”. Na manifestacji było około 100 osób.

W wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” Jerzy Gorzelik podkreśla walory autonomii jako maksymalnie zdecentralizowanej formuły samorządu terytorialnego. Przedstawił sielankowy wizerunek swojego ruchu jedynie jako organizacji postulującej inną formę organizacji terytorialnej Polski. Unikał radykalnych haseł separatystycznych z jakimi występują niektórzy działacze RAŚ zaangażowani w Związek Ludności Narodowości Śląskiej. Nie padły legendy o ucisku Ślązaków w Polsce (także w III RP) czy „polskich obozach koncentracyjnych” podnoszone przez innego aktywistę RAŚ Andrzeja Rocznioka. Oczywiście w stronniczej relacji „Gazety Wyborczej” nie wspomniano, że kolejne wnioski o rejestrację tzw.narodu śląskiego odrzuciły nie tylko sądy polskie ale także Trybunał Europejski.

Czy celem RAŚ jest tylko autonomia? Kandydat do Sejmiku Śląskiego z listy RAŚ Dariusz Jerczyński w swojej rewizjonistycznej wizji historii Śląska napisał na okładce „Niech żyje niepodległy Górny Śląsk”. RAŚ ma kontakty zagraniczne z międzynarodówką skupiająca regionalne partie Szkocji, Walii, Katalonii czy Kraju Basków. Kreatorzy tzw. narodu śląskiego pojawili się w drugiej połowie XIX wieku jako przeciwwaga dla rosnącego w siłę polskiego ruchu narodowego. Byli wspierani przez lokalnych przemysłowców i szlachtę niemiecką – np. księcia pszczyńskiego. Przed plebiscytami usiłowali przeforsować formułę powołania tworu w rodzaju Wolnego Miasta Gdańska ale mieli znikome poparcie społeczne. Większość popierała Niemców. W II RP istniało kilka organizacji ze Związkiem Górnoślązaków na czele i uzyskiwali niewielkie kilkuprocentowe poparcie w wyborach lokalnych. Do wkroczenia Polaków na Zaolzie burmistrzem czeskiego Cieszyna był ślązakowiec Józef Kożdoń, w 1944 r. uhonorowany specjalną nagrodę przez niemieckiego starostę Frysztatu jako „zasłużony bojownik o niemieckość”.

Wspierający separatystów poseł Kazimierz Kutz za PRL nakręcił filmy z punktu widzenia RAŚ „polonofilskie” a mieszkając od stanu wojennego w Warszawie dzisiaj lansuje marginalny ruch społeczno-polityczny. Jak szczerze wyznał Kutz w debacie przedwyborczej w TVN24 z Jerzym Polaczkiem nigdy nic nie zrobił dla Śląska. Wicepremier Grzegorz Schetyna zdementował opowieści Kutza jakoby Donald Tusk obiecał Górnemu Śląskowi autonomię. 

Temat autonomii śląskiej to dzisiaj raczej zajęcie dla grupy polityków nie mających żadnej koncepcji politycznej poza hasłem „centrala nam nie dała”. Już bardziej prawdopodobny niż przywrócenie autonomii jest zwrot pożyczek udzielonych budżetowi II RP przez Skarb Śląski. A tej kwestii RAŚ nie poruszył.

strona internetowa - www.pietrasz.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka